Przed Wielkanocą bez ćwikiełki ani rusz... Zazwyczaj kupujemy ją w słoiku, ale domowa jest nieporównywalnie lepsza. Może więc, skoro i tak mamy kryzys, zrobimy tym razem ćwikłę sami? Nie wiem, czy to będzie bardziej ekonomicznie, ale na pewno humor nam się poprawi, kiedy pomyślimy o swoich dobrych intencjach. No i wszyscy będą nas bardzo chwalić...
Kraj pochodzenia: Polska
Liczba porcji: 1-2 słoiki
Czas przygotowania: szybkie
Stopień trudności: łatwa
Składniki:
Ćwikła - Opis przyrządzania:
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Buraczki szorujemy pod strumieniem zimnej wody, po czym wsadzamy do pieca na godzinkę. W czasie, gdy tam siedzą, obieramy korzeń chrzanu (przy otwartym oknie!) i ścieramy na drobnej tarce.
Upieczone buraki studzimy, obieramy i ścieramy na grubej tarce. Mieszamy z chrzanem i sparzonym na sitku kminkiem.
W garnuszku zagotowujemy ocet z łyżką wody i cukrem, po czym dodajemy do buraków. Solimy do smaku i ugniatamy w wyparzonych i osuszonych słoikach. Na wierzchu ćwikły powinien pojawić się sok. Przechowujemy w lodówce.
Ćwikła najlepsza jest po 2-3 dniach stania w chłodzie.
Temperatura podawania: zimna
Główny składnik: wegetariańska
Kiedy przygotować Ćwikła: trzeba zrobić wcześniej
Okazja: codziennie
Grupa konsumenta: dla każdego
Styl potrawy: tradycyjna