Ciekawostki i specjały kulinarne wprost do Twojej skrzynki. Podaj adres e-mail:
Wieczorna gazetka kuchenna
Wspomnienia z Sabaudii – rok 2005
„La fondue jest daniem szwajcarskim. Nie różni siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie niczym od jajecznicy z serem; chodzi tylko o proporcje, rezultat czasu i doÅ›wiadczenia. (...) Danie jest zdrowe, smaczne, apetyczne; przyrzÄ…dzenie go nie wymaga wiele czasu, a wiÄ™c można siÄ™ odwoÅ‚ać do niego zawsze, gdy zjawiÄ… siÄ™ niespodziewani goÅ›cie'. (Anthelme Brillat-Savarin)
W tym roku wyjÄ…tkowo późno udaliÅ›my siÄ™ rodzinnie na narty. Zazwyczaj wyrabiamy siÄ™ w pierwszej poÅ‚owie marca, ale tym razem zdoÅ‚aliÅ›my dotrzeć w Alpy dopiero na przeÅ‚omie marca i kwietnia, co spowodowane byÅ‚o miÄ™dzy innymi nieustÄ™pliwoÅ›ciÄ… szkoÅ‚y flamandzkiej (jeden tydzieÅ„ zwolnienia w roku, zużyty na polskie Boże Narodzenie i koniec!). MiaÅ‚am ogromne wÄ…tpliwoÅ›ci, czy to w ogóle ma sens – problemy ze Å›niegiem, tÅ‚ok wielkanocny etc.
W czasie drogi wszystko potwierdzaÅ‚o moje brukselskie uprzedzenia. Przede wszystkim wyjeżdżaliÅ›my ze sÅ‚onecznej Belgii, kwitnÄ…cej żonkilami i w ogóle wiosennie-optymistycznej, udajÄ…c siÄ™ w absolutnie niewiadomym – pod wzglÄ™dem pogody - kierunku. W Luksemburgu utknÄ™liÅ›my w korku. Na wysokoÅ›ci Jury Ania dostaÅ‚a gorÄ…czki. Ogólnie wiÄ™c zapowiadaÅ‚o siÄ™ fajnie.
Le Bettex (stacja narciarska, mniej wiÄ™cej 1400 m npm) powitaÅ‚ nas deszczem. Niedziela Wielkanocna zaczęła siÄ™ od poszukiwania lekarza niezbÄ™dnego do zbadania Ani. Ów, po dyskretnej sugestii, zgodziÅ‚ siÄ™ na ropnÄ… anginÄ™, co byÅ‚o godne podziwu, gdyż na pieczÄ…tce miaÅ‚ zaznaczone, że jest lekarzem sportowym. PrzepisaÅ‚ Ani antybiotyk, po którym biedaczka natychmiast dostaÅ‚a wysypki, a deszcz padaÅ‚ dalej. Obiecanego Mont Blanc ni w cholerÄ™ nie byÅ‚o widać – prawdÄ… okazaÅ‚y siÄ™ literackie twierdzenia, że nad szczytem zawsze zalegajÄ… chmury.
Tak wyglÄ…da malkontencka relacja z naszych zimowych wakacji. W pogodnej wersji trzeba jednak przyznać uczciwie, że Ania chorowaÅ‚a krótko, a wysypka okazaÅ‚a siÄ™ niegroźna. Å»e deszcz zniknÄ…Å‚ gdzieÅ› nad SzwajcariÄ… już drugiego dnia, a Å›niegu byÅ‚o wystarczajÄ…co dużo, by nie daÅ‚o siÄ™ przejeździć wszystkich tras oferowanych w ski-passie. Å»e czwartego dnia sÅ‚oÅ„ce przebiÅ‚o siÄ™ przez chmury i mgÅ‚Ä™, by oÅ›wietlić caÅ‚y najwyższy masyw Alp. Å»e wprawdzie maÅ‚a chmurka z uporem maniaka utrzymywaÅ‚a siÄ™ nad samym szczytem Mont Blanc, ale z podziwu godnym taktem rozwiaÅ‚a siÄ™ koÅ‚o poÅ‚udnia piÄ…tego dnia i wszyscy – w tym my – rzucili siÄ™ do fotografowania swoich ciaÅ‚ na wiadomym tle. Ogólnie rzecz biorÄ…c – byÅ‚o fantastycznie. W dodatku jedyny sklep w Le Bettex oferowaÅ‚ nie tylko miejscowe wÄ™dliny i sery, ale także regionalne (sabaudzkie) dania – tartiflette, crozets, farcement, farçon...
ZaÅ› w restauracjach – wszelkich, czy to na stoku, czy też w eleganckich okolicznych kurortach - królowaÅ‚a la fondue, niezwykle popularna na caÅ‚ym Å›wiecie potrawa ze stopionego w biaÅ‚ym winie alpejskiego sera. Ponieważ jest ona – przynajmniej jeÅ›li chodzi o pochodzenie – daniem kontrowersyjnym, oddajmy gÅ‚os autorytetowi: oto sam Anthelme Brillat-Savarin:
„La fondue jest daniem szwajcarskim. Nie różni siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie niczym od jajecznicy z serem; chodzi tylko o proporcje, rezultat czasu i doÅ›wiadczenia. (...) Danie jest zdrowe, smaczne, apetyczne; przyrzÄ…dzenie go nie wymaga wiele czasu, a wiÄ™c można siÄ™ odwoÅ‚ać do niego zawsze, gdy zjawiÄ… siÄ™ niespodziewani goÅ›cie. (...) Z koÅ„cem siedemnastego wieku pan de Madot zostaÅ‚ biskupem w Belley, dokÄ…d przybyÅ‚ objąć swój urzÄ…d. Ci, co mieli go przyjmować i czynić honory domu w paÅ‚acu biskupim, przygotowali ucztÄ™ godnÄ… wydarzenia i nie pominÄ™li żadnej z możliwoÅ›ci kuchni ówczesnej, aby uczcić monsignora. WÅ›ród rozmaitych daÅ„ znalazÅ‚a siÄ™ również fondue, której praÅ‚at naÅ‚ożyÅ‚ sobie obficie. Lecz o niespodzianko! Nie znajÄ…c potrawy i myÅ›lÄ…c, że to jest krem, jadÅ‚ jÄ… Å‚yżkÄ…, nie zaÅ› widelcem, jak to jest przyjÄ™te od niepamiÄ™tnych czasów. Wszyscy biesiadnicy, zdumieni tÄ… osobliwoÅ›ciÄ…, rzucali na siebie spojrzenia ukradkiem, uÅ›miechajÄ…c siÄ™ dyskretnie. Respekt wszakże nie pozwoliÅ‚ nikomu otworzyć ust, jakkolwiek bowiem zachowuje siÄ™ biskup przybyÅ‚y z Paryża, i to w pierwszym dniu swojego pobytu, nie ulega wÄ…tpliwoÅ›ci, że zachowuje siÄ™ dobrze. Ale rzecz nabraÅ‚a rozgÅ‚osu i nazajutrz wszyscy mówili do wszystkich:
-Czyś pan słyszał, jak nasz nowy biskup jadł wczoraj fondue?
-Ależ tak, oczywiście; jadł łyżką. Wiem o tym od naocznego świadka etc., etc.
(...) Warto dodać, że incydent o maÅ‚o nie zachwiaÅ‚ wiarÄ… naszych ojców (...)
No i przepis: „pochodzÄ…cy z papierów pana Trollet, sÄ™dziego w Mondon, kanton berneÅ„ski: zważ tyle jaj, ile trzeba dla przewidzianej liczby osób. NastÄ™pnie ukrój kawaÅ‚ek dobrego ementalera i kawaÅ‚ek masÅ‚a: ser niechaj waży jednÄ… trzeciÄ… ciężaru jaj, a masÅ‚o jednÄ… szóstÄ…. Ubij dobrze jaja w garnku, za czym dodaj do nich pokrojone albo posiekane ser i masÅ‚o. Postaw garnek na mocnym ogniu i kręć Å‚yżkÄ… tak dÅ‚ugo, aż mieszanina zgÄ™stnieje i stanie siÄ™ pulchna; dodaj odrobinÄ™ soli lub nie dodawaj jej wcale, zależnie od Å›wieżoÅ›ci sera, sporo pieprzu, który jest charakterystycznym skÅ‚adnikiem tej starożytnej potrawy i podaj na lekko ogrzanym póÅ‚misku; każ przynieść najlepsze wino i bÄ…dź pewien efektu.”
Zwracam uwagÄ™, że Brillat-Savarin uważaÅ‚ takÄ… fondue za potrawÄ™ szwajcarskÄ…, przeszczepionÄ… na grunt francuski. Z kolei jedna z moich książek o kuchni sabaudzkiej podobnÄ… fondue uważa za rdzennie miejscowÄ… (acz staroÅ›wieckÄ…), podajÄ…c nastÄ™pujÄ…cy przepis: do garnka o grubym dnie wkÅ‚adamy 3 dkg masÅ‚a, 12,5 dkg sera Comtè pokrojonego w kawaÅ‚ki i namoczonego dwie godziny wczeÅ›niej w wodzie (odsÄ…czonego i osuszonego), póÅ‚ Å‚yżki mÄ…ki, 3 caÅ‚e jajka, filiżankÄ™ Å›mietanki kremowej i sporo pieprzu z mÅ‚ynka. Stawiamy garnek na maÅ‚ym ogniu i gotujemy mieszajÄ…c, aż osiÄ…gnie kremowÄ… konsystencjÄ™. Podajemy w maÅ‚ych, ogrzanych miseczkach. Ten przepis nic nie mówi o kawaÅ‚kach buÅ‚ki do maczania, chyba wiÄ™c należy jÄ… jeść tak, jak jest, oczywiÅ›cie widelcem.
Z tego samego źródÅ‚a pochodzi przepis na fondue des sports d’hiver (patrz przepis w Bazie Przepisów), który Å‚Ä…czy 3 rodzaje alpejskiego sera z biaÅ‚ym miejscowym winem i kirszem. W książce zaznaczono, że taka fondue jest produktem kuchni szwajcarskiej, zaÅ› w Sabaudii pojawiÅ‚a siÄ™ dopiero w latach dwudziestych ubiegÅ‚ego wieku na życzenie turystów (stÄ…d nazwa). Jak widać, w przepisie tym nie pojawiajÄ… siÄ™ już jajka. Co ciekawe, zdarza siÄ™, że w restauracji wraz z caÅ‚ym ustrojstwem do fondue (miska z rzeczonym, podgrzewacz, chleb, dÅ‚ugie widelce, póÅ‚misek wÄ™dlin, saÅ‚ata, kieliszki z kirszem na trawienie...) podajÄ… nam surowe jajka w koszyczku. Kiedy zjemy caÅ‚Ä… fondue i na spodzie garnka zostanie warstwa przypieczonego sera i tÅ‚uszcz, wówczas wbijamy jajka, mieszamy i – gdy siÄ™ zetnÄ… w serowÄ… jajecznicÄ™ – zjadamy na deser. Ponoć jest to pyszne – nie wiem, gdyż nigdy nie udaÅ‚o nam siÄ™ zjeść fondue do koÅ„ca...
Ostatnio pojawiÅ‚y siÄ™ w tzw. literaturze fachowej sugestie, aby dla dbajÄ…cych o liniÄ™ oprócz chleba podać też np. różyczki surowego kalafiora albo kawaÅ‚ki obranych gruszek. Fondue nie ma nic wspólnego z odchudzaniem siÄ™, liniÄ™ w tej sprawie należy spisać na straty, ale gruszki maczane w serze sÄ… znakomite. Kto zgubi w garnku kawaÅ‚ek chleba (kalafiora, gruszki), musi zapÅ‚acić frycowe. I tu mamy dwie wersje: albo delikwent stawia kolejnÄ… butelkÄ™ wina (biaÅ‚ego), albo też musi duszkiem wypić duży kieliszek tegoż. Uznaniu Szanownych Czytelników pozostawiam wybór kary – obie majÄ… swoje wady i zalety. Z abstynentami do fondue nie należy siadać, gdyby jednak siÄ™ tacy trafili (bÄ…dź też byÅ‚yby z nami drobne dzieci, dziwnie na fondue Å‚ase), dajmy im do picia gorÄ…cÄ… herbatÄ™, broÅ„ Boże zimne napoje, które w zetkniÄ™ciu z gorÄ…cym serem natychmiast spowodujÄ… niestrawność.
A tego wszak nikomu nie będziemy życzyć.
Natalka
PS. O Sabaudii AD 2008 oraz o innych daniach tej części Francji czytajcie za tydzień.