Bardzo pyszna jarzynka z młodej marchewki i cebulki. Doskonała do każdego białego mięsa, a ja szczególnie lubię ją w towarzystwie jajka w koszulce...
Kraj pochodzenia: WÅ‚ochy
Liczba porcji: 4
Czas przygotowania: ekspresowe
Stopień trudności: łatwa
Składniki:
600 g młodych marchewek
8 cebulek dymek
2 czubate łyżki masła
czubata łyżka cukru
2 gałązki świeżego tymianku
Marchewka glazurowana nr 2 (po włosku) - Opis przyrządzania:
Marchewki skrobiemy, płuczemy i kroimy skośnie w zgrabne kawałki. Cebulkom odcinamy szczypior (nie będzie nam potrzebny), a każdą cebulkę obieramy i kroimy na ćwiartki (jeśli są spore) lub połówki (jeśli mniejsze). Na dużej patelni roztapiamy masło z cukrem, wrzucamy warzywa i smażymy chwilę, mieszając, aż pokryją się tłuszczem. Dodajemy sól, pieprz, tymianek i 1/2 szklanki wody, zagotowujemy pod przykryciem. Gotujemy na średnim ogniu przez 25 minut, aż płyn wyparuje, a warzywa pokryją się glazurą. Uwaga - łatwo pod koniec przypalić !
Temperatura podawania: ciepła
Główny składnik: wegetariańska
Kiedy przygotować Marchewka glazurowana nr 2 (po włosku): można zrobić wcześniej
Podobne do Marchewka glazurowana nr 2 (po włosku) przepisy:
Portugalska zupa jarzynowa Prawdziwie zimowa, wiejska, prosta, smaczna, tania, rozgrzewajÄ…ca zupa - prosto z Portugalii!
Soczewica jako jarzynka do mięsa W noworocznym czasie powinno się jeść dużo soczewicy - tak twierdzą Włosi (konkretnie jedzą oni soczewicę w sam Nowy Rok, ale możemy chyba to rozszerzyć). Każde ziarenko symbolizuje bowiem złotą monetę - a to każdemu się przyda w czasach zagrożenia spowolnieniem gospodarki.
Wołowina z grzybami, wersja katalońska Od dwu dni mamy jesień, a z grzybami ciągle jeszcze słabo - wszystko przez te letnie susze i upały. Myślę jednak, że polskie lasy zdążą przed zimą wyprodukować tyle prawdziwków, podgrzybków i maślaków, żeby dało się przyrządzić ten kataloński z pochodzenia gulasz, idealny skądinąd na chłodne polskie jesienne wieczory...
Zupa trochę jakby azjatycka Bardzo smaczna, rozgrzewająca, ale lekka zupa na każdą dietę! Jeśli mamy już gotowy wywar wołowy, to zrobienie jej trwa sekundy. Ilość warzyw - według uznania; osobiście lubię, żeby to jednak była zupa, a nie sałatka, więc wrzucam garść warzywnych pasków na talerz. Jeśli kogoś jednak na nogi stawiają dopiero ilości hurtowe, to zakazu nie ma... To samo dotyczy chilli. A - dobrze na koniec wrzucić kilka listków kolendry, ale ja jej akurat nie miałam pod ręką...