Wydaje siÄ™, że Brytyjczycy nadzwyczaj poważnie wziÄ™li sobie do serca powiedzonko Francuzów i przestali mordować swe jadalne zwierzÄ™ta dwukrotnie – raz w rzeźni, a drugi raz w kuchni.
Jeszcze nie sÅ‚yszaÅ‚am, żeby ktoÅ› powiedziaÅ‚ choć kilka życzliwych sÅ‚ów pod adresem Brytyjczyków – i nie chodzi mi tym razem o meandry wzajemnych podchodów torysów i labourzystów, czy wÄ…tpliwe prowadzenie siÄ™ rodziny królewskiej. OczywiÅ›cie chodzi mi o kuchniÄ™.
Zarzuty znamy wszyscy– a to puddingi godzinami mÄ™czone na parze, to znów rozmaÅ›lone w gotowaniu warzywa, to twarde, szare miÄ™so i nieodzowny miÄ™towy sos. Od niemal już dekady czytam regularnie kilka brytyjskich pism kulinarnych i myÅ›lÄ™, że nie do koÅ„ca jesteÅ›my sprawiedliwi.
JeÅ›li chodzi o miÄ™so – wydaje siÄ™, że Brytyjczycy nadzwyczaj poważnie wziÄ™li sobie do serca powiedzonko Francuzów i przestali mordować swe jadalne zwierzÄ™ta dwukrotnie – raz w rzeźni, a drugi raz w kuchni. Rumiane z zewnÄ…trz, a soczyste w Å›rodku miÄ™so obowiÄ…zuje przynajmniej w fachowej literaturze przedmiotu (jak jest w przeciÄ™tnej tradycyjnej rodzinie – nie mam pojÄ™cia, ale zmiany zawsze idÄ… od elit w dóÅ‚) i trudne do zgryzienia, bezbarwne zwÅ‚oki przestano uważać za jadalne.
Wszyscy poddani królowej Elżbiety II zdajÄ… siÄ™ też wiedzieć, że bożonarodzeniowej brukselki nie trzeba wstawiać już w WigiliÄ™ (jak zwykÅ‚y to robić brytyjskie babcie) – wystarczy kilka minut, by warzywa byÅ‚y al dente, czyli po naszemu: jadalne (vide brukselka z boczkiem i orzechami).
MiÄ™towy sos – kto nie próbowaÅ‚, ten nie wie, o co chodzi – to naprawdÄ™ nie jest zÅ‚e. ZresztÄ… spotkaÅ‚am ludzi, którzy dziwili siÄ™, jak można jeść borówki (!). PatrzÄ…c zaÅ› na zagadnienie z góry, obiektywnie: ileż znamy tradycyjnych polskich rodzin, w których wciąż smaży siÄ™ na smalcu, choć to ani zdrowo, ani smacznie; w których kluski nadal podaje siÄ™ rozgotowane na niemowlÄ™cÄ… papkÄ™, a w zupach może spokojnie stanąć na sztorc Å‚yżka; w których pojÄ™cie „jarzyna” ogranicza siÄ™ li i jedynie do zasmażanej kapusty (pysznej zresztÄ…) i gdzie jadanie surowych warzyw uważane jest za równie ryzykowne, jak spanie przy otwartym oknie.
WracajÄ…c zaÅ› do nieszczÄ™snych Brytyjczyków – jeÅ›li chodzi o puddingi, to przede wszystkim jest to bardzo pojemne okreÅ›lenie. Po pierwsze: np. ciasto podane na ciepÅ‚o, polane jakimÅ› sosem, zyskuje automatycznie miano puddingu (zimne i podane na podwieczorek to już „cake”, „afternoon treat” albo coÅ› w tym stylu). Po drugie – pudding to w ogóle deser. Po trzecie – w nazewnictwie ogólno-europejsko-angielskim pudding to po prostu zwykÅ‚y budyÅ„. Po czwarte – Christmas pudding: to tradycyjny, przez maÅ‚o kogo tak naprawdÄ™ lubiany symbol brytyjskiego Bożego Narodzenia, jadamy gÅ‚ównie ze wzglÄ™du na dodatek masÅ‚a z brandy. Po piÄ…te – puddingiem jest każda legumina (okreÅ›lenie mojej Babci, staroÅ›wieckie, ale trafne) podana na ciepÅ‚o. Po szóste – mamy też puddingi niesÅ‚odkie, np. Yorkshire pudding, znakomity dodatek do miÄ™sa, który doprawdy warto zasymilować.
W dzisiejszych kulinarnych sugestiach odnoszÄ™ siÄ™ wÅ‚aÅ›nie do dwóch ostatnich znaczeÅ„ sÅ‚owa „pudding” – pierwszy przepis jest na tradycyjny, anglosaski, treÅ›ciwy deser, podawany w mroźny zimowy dzieÅ„ po solidnej zupie (żurek z kieÅ‚basÄ…, minestrone, czy soup au pistou, w zależnoÅ›ci od regionalnych upodobaÅ„), drugi zaÅ› – to wspóÅ‚czesna wariacja na temat, wykorzystujÄ…ca techniki wywodzÄ…cej siÄ™ z Australii fusion cuisine. Obie zaÅ› odwoÅ‚ujÄ… siÄ™ do biblijnego szacunku dla chleba i ponadczasowej skÅ‚onnoÅ›ci wszystkich rozsÄ…dnych ludzi do oszczÄ™dzania. Zatem przejdźmy do rzeczy (a staroÅ›wieckie wyspiarskie puddingi z mÄ…ki i sadÅ‚a gotowane na parze po prostu wyrzućmy ze Å›wiadomoÅ›ci):
otóż sÅ‚odki pudding z chleba z masÅ‚em zasadniczo robi siÄ™ z buÅ‚ki (bagietka, paryska), choć ostatnio pojawiajÄ… siÄ™ rozmaite innowacje – pudding z croissantów, z pannetone, czy z chleba na zakwasie. Mnie najbardziej smakuje z bagietki, w wersji ortodoksyjnej. Bagietka musi być przyrumieniona i chrupka, zaÅ› sos zgÄ™stnieć w rodzaj kremu na spodzie formy. Podajemy albo prosto z piekarnika (w mroźny dzieÅ„), albo dobrze ciepÅ‚y, polany jakimÅ› sokiem, czy waniliowym sosem.
Na drugÄ… zaÅ› nóżkÄ™ – tÄ™ nieortodoksyjnÄ… - robimy w Å›wiÄ…teczny "goÅ›ciowy" dzieÅ„ sÅ‚ony pudding z chleba z masÅ‚em w wersji wykwintnej. ZrobiÅ‚am go kiedyÅ› na lunch dla PaÅ„ z Klubu Lunchowego i przyznam, że nie pamiÄ™tam, jaka byÅ‚a przystawka, miÄ™so, czy deser, bo te mini-puddingi byÅ‚y i tak najlepsze – chrupkie, lekkie, pachnÄ…ce czosnkiem i zupeÅ‚nie odmienne od tradycyjnych dodatków. JeÅ›li ktoÅ› nie znosi czosnku (nazwÄ™ go tu dziwakiem, ale w koÅ„cu niech pierwsza dojrzÄ™ belkÄ™ we wÅ‚asnym oku), nie musi od razu wyrzucać tej Gazetki do kosza - można przecież czosnek zastÄ…pić kilkoma gaÅ‚Ä…zkami ulubionych zióÅ‚, a bÄ™dzie równie dobrze.
A zatem - niech na nadchodzący tydzień hasłem będzie: oszczędzajmy każdą kromkę chleba!
Natalka ;-)
« | GrudzieÅ„ 2024 | » | ||||
Pon | Wt | Åšr | Czw | PiÄ… | Sob | Nie |
1 | ||||||
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 |