Kuskus z migdałami i orzeszkami piniowymi - Opis przyrządzania:
Kuskus wsypujemy do sporej miski, solimy. Wywar warzywny podgrzewamy do wrzenia i doprawiamy do smaku harissą (w zależności od odporności na ostrą paprykę). Wrzącym wywarem zalewamy kuskus, mieszamy i przykrywamy czystą ściereczką. Odstawiamy na jakieś 7-8 minut, aż cały wywar zostanie wchłonięty, a kuskus napęcznieje i będzie miękki.
W tak zwanym międzyczasie rozgrzewamy na patelni masło. Na gorące wrzucamy migdały i smażymy, mieszając, aż będą rumiane. Zdejmujemy z patelni, a do pozostałego masła wrzucamy orzeszki piniowe. Smażymy, mieszając, aż i one będą rumiane.
NatkÄ™ i kolendrÄ™ myjemy, osuszamy i drobno siekamy.
Kuskus przekładamy do ładnej, ogrzanej miski. Posypujemy ziołami, mieszamy, po czym posypujemy migdałami i orzeszkami piniowymi.
Jeśli akurat dusimy jakiś tażin, możemy kuskus (już po tych 8 minutach, napęczniały) przełożyć na gęste sito i postawić na garnku z tażinem. Po 10 minutach kuskus będzie gorący i gotowy do podania.
Temperatura podawania: ciepła
Główny składnik: wegetariańska
Kiedy przygotować Kuskus z migdałami i orzeszkami piniowymi: do zrobienia w ostatniej chwili
Podobne do Kuskus z migdałami i orzeszkami piniowymi przepisy:
Kotleciki z kurczaka (mielone) z jabłkami Szalenie proste, a bardzo smaczne kotleciki (takie w rodzaju hamburgerów) na bezpretensjonalny i błyskawiczny obiad. Mam wielką słabość do takich kotlecików, bo pasuje do nich właściwie każdy jarzynowy dodatek - do tych jabłkowych podałabym albo piure z ziemniaków albo małe kładzione kluseczki, albo - jeszcze lepiej! - kuskus z oliwą i siekanymi świeżymi ziołami. A jeśli chodzi o surówki czy jarzynki, to hulaj dusza, piekła nie ma!
Kurczak z pomarańczami Szybkie danie z piersi kurzych, w sam raz na niedzielny obiad lub kolację, gdy wpadli goście. Do takiego kurczaka świetnie pasuje błyskawiczny kuskus lub po prostu chrupiąca bagietka.
Kuskus pełnoziarnisty z ziołami i limetką Kupiłam niedawno pełnoziarnisty (razowy) kuskus, bardzo pyszny. A że kuskus robi się błyskawicznie - "Mamo, jest coś do jedzenia???" - jest zawsze mile widziany w mojej kuchni. No i te wszystkie zieloności - mimo śniegu i niewielkiego mrozu na moim balkonie mięta ma się zupełnie nieźle... I jeszcze mój ukochany różowy pieprz, którego mam w domu chyba pół kilo. Nie z chciwości, tylko ze sklerozy, bo kiedy widzę w sklepie różowy pieprz, to nie mogę sobie przypomnieć, czy mam jeszcze w domu zapas i na wszelki wypadek kupuję...
Luksusowy lunch, czyli polędwica na rukoli Wariacja na temat tagliaty - grillowanej toskańskiej wołowiny. Wołową polędwicę smażymy, kroimy w plastry i podajemy na rukoli, posypując orzeszkami piniowymi i serem. Jeśli komuś mało, niech ugotuje do tego kilka małych, młodych kartofelków.