W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies. Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies.
X

Piece of cake

JesteÅ› w: Przepisy kulinarne / Menu dnia

Menu


Wasze komentarze

Ciekawostki i specjały kulinarne wprost do Twojej skrzynki. Podaj adres e-mail:


Partner

Dodaj GazetkÄ™ do Google


Menu dnia

04.11.2015

Czy było już o dyni?

Dynia, o czym wspominałam w poprzednim Menu, jest niemal niezniszczalna, i odpowiednio przechowana, doczeka wraz z nami wiosny. Byłam jednak ostatnio w gospodarstwie Państwa Majlertów (sklep zamyka się, niestety, na zimę i doprawdy nie wiem, jak przeżyję tyle miesięcy bez wizyt w tym cudownym miejscu), a tam stosy dyń - małych, średnich i dużych, w całości i pociętych na kawałki, zielonych, żółtych, pomarańczowych i bardzo pomarańczowych. I o takich pięknych nazwach: Piena Lunga, Muscat de Provence, Butternut. Jest też dynia bezłupinowa, dla wielbicieli pestek (nie trzeba ich obierać). Ach, gdybym miała dużo miejsca w domu, kupiłabym po kilka z każdego gatunku... Ale nie mam, więc ograniczyłam się do dwu, które dołączyły do poprzednich trzech, a poza tym kupiłam jeszcze po kawałku dwu kolejnych i właśnie gotuję zupę!




Podziel siÄ™ linkiem: